Po licznych bojach, mailach do wielu prowadzących, prośbach, i dniach spędzonych na analizowaniu przedmiotów w końcu udało mi się dokonać ostatecznych zmian w Learning Agreement (przynajmniej mam taką nadzieję) muszę jedynie zanieść dokumenty do International Office po podpis, a później przesłać je do Polski - pikuś. A zapomniałam o najważniejszym - nadal nie mam jednego prowadzącego do projektu... Ale znajdzie się, wierzę w to.
Podsumowując:
- 5 przedmiotów:
- Energías renovables (po hiszpańsku)
- Español III-B1
- Habitats Of Interest For Mediterranean Plants (po angielsku)
- River rehabilitation and restoration (po angielsku)
- Introducción a la fotografía (po hiszpańsku) - coś co robię tylko i wyłącznie dla mojego 'widzi mi się'
zrezygnowałam z Modelos de transporte de contaminantes - nie dałabym rady, nie dość, że po hiszpańsku to jeszcze mnóstwo obliczeń, no i 3 razy w tygodniu to dla mnie za dużo :P
- 4 projekty:
- L’albufera de Valencia as a type of Natura2000 protection
- Use of Energetic Plants in Europe
- Technologies of Water and Sewage Management
- Waste Management Technologies - na ten muszę jeszcze znaleźć prowadzącego
I dużo wolnego czasu, który zamierzam poświęcić na podróżowanie ....
Poza tym trochę się ruszam:
Jeśli pozostanę wystarczająco silna i zmotywowana - w końcu za chwilę lato i trzeba będzie chodzić w bikini... to będę ćwiczyć z Ewą. Wszystkim polecam :)
Dwa razy udało mi się dotrwać do końca, nie ukrywam było ciężko. W momentach kiedy opadały mi siły słyszałam Ewę mówiącą: "Świetnie Ci idzie...Wytrzymaj jeszcze trochę" i to dodawało mi kopa. A kiedy kończyłam ćwiczenia miałam taki zapas pozytywnej energii, że nie straszne mi były żadne zadania, które na dany dzień sobie wyznaczyłam i realizowałam krok po kroku wszystkie plany :)
Dwa miesiące...
za dwa miesiące muszę świetnie wyglądać...
bo za dwa miesiące National Event na IBIZIE!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz