Spotkanie o 11 przy tak mroźnym poranku to zdecydowanie za wcześnie..
Ale jednak się zmobilizowałam i wstałam... Brrrr zimno...
Przed spotkaniem poznałam kolejne osoby, które tak jak ja będą studiować w Gandii - jest nas więcej niż myślałam.
W sumie nic więcej nie załatwiłam a spędziłam tam mnóstwo czasu... ale przynajmniej poznałam ludzi.
Fajni są...
Wieczorem kolejne spotkanie integracyjne... dominującą nacją byli Turcy. Myślałam, że będzie ich mniej tutaj, a więcej jakiś Skandynawów czy Niemców - choć tych też jest troszkę.
Ale najlepsza impreza była na smoke-breaku kiedy Israel i Ulises z Meksyku uczyli mnie salsy... fantastycznie, zwłaszcza, kiedy się to robi bez muzyki :)
Ale najlepsza impreza była na smoke-breaku kiedy Israel i Ulises z Meksyku uczyli mnie salsy... fantastycznie, zwłaszcza, kiedy się to robi bez muzyki :)
jest grzejnik, jest ciepło |
Na szczęście wieczorem włączyłam grzejnik, który choć troszkę nagrzał mój zimny pokój.
Wtorek pierwsze zajęcia po hiszpańsku -" o matko co ja tu robię?"
Nie no nie jest tak źle, może faktycznie nie wszystko jeszcze rozumiem, ale się staram. Najlepsze jest to, że wszystkie materiały i wykłady są na platformie internetowej. A prowadzący wydaje się być całkiem miły. Poznałam Roxanę z Rumunii i kilka innych osób, matko jak mam zapamiętać te wszystkie imiona?
Kolejka do International Office przekonała mnie, że jeśli chodzi o sprawy urzędowe wszędzie jest tak samo :) Ale czas spędzony z fajnymi ludźmi nigdy nie jest stracony.
Popołudnie spędzone na balkonie z widokiem na morze, pijąc herbatę z ulubionego kubka upłyną niezwykle przyjemnie... a wtedy Słońce zaczęło zachodzić
chmury są tu o niebo lepsze |
a kolor nieba o zachodzie urzeka |
tu nie ma miejsca na photoshopa |
BESOS
-----
ENGLISH
Meeting at 11m, when is so freezing is far too early ..
But still, I pushed myself to get up ... Brrrr cold ...
Before the meeting, I met more people that like me are going to study in Gandia - we are more than I thought.
Overall, I settled nothing more but I spent a lot of time at Uni... but at least I got to know new people.
They are cool ...
In the evening, another integration meeting... The Turks dominanted. I thought it won't be some many of them here and more some Scandinavians or British - but I really like them.
But the best event was the smoke-break when Israel and Ulises from Mexico taught me salsa ... fantastic, especially when it is done without the music :)
where is the heater there is warm |
Luckily, I turned on the heater in the evening, so I warmed up a little bit but my cold room.
On Tuesday was my first class in Spanish - "MOM what am I doing here?"
No, no it was not so bad, actually I don't understand everything yet, but I am trying. The best part is that all the materials and lectures are on the Internet platform. A teacher seems to be quite nice. I met Roxana from Romania and a few other people, how am I supposed to remember all the names?
Queue to the International Office has convinced me that is the same everywhere when is going about official matters :) But the time spent with cool people is never lost.
I spent afternoon on the balcony overlooking the sea, drinking a cup of tea with my favorite mug, which was extremely nice ... and then the sunset started...
clouds here are a 'sky' better |
and the color of the sky at sunset charms |
there is no place for photoshop |
BESOS
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz