piątek, 18 marca 2016

Biblia w 365 dni - moje postanowienie na 2016 rok

Moje Pismo Święte dostałam jakieś trzy lata temu - zażyczyłam sobie pod choinkę, ponieważ już od dłuższego czasu kiełkowało we mnie pragnienie przeczytania Go w całości - a nie miałam (wstyd!). Obecnie należę do grona przeważającej liczby Polaków, którzy Pismo Święte znają z niedzielnej Mszy Św. i ewentualnie z lekcji Katechezy w szkole. 

"Głód to nie tylko łaknienie chleba, to pragnienie Słowa Bożego, pragnienie miłości" 
Matka Teresa z Kalkuty


Jednak od kiedy zaczęłam słuchać (i analizować) tego co mówi o. Szustak zaczęłam sama sięgać po Pismo Święte. Wg mnie nie dokonuje on „psychoanalizy Biblii”, a zwyczajnie dzieli się tym, jak on je rozumie, często kierując nasze utarte myślenie na nowe tory - promocję o. Szustaka zachowam na inny post ;)

Pod koniec zeszłego roku podjęłam postanowienie, że w 2016 przeczytam Je w całości. 
Aby ułatwić sobie zadanie i mieć jakiś schemat i motywację, postanowiłam skorzystać z pomocy i czytać PŚ wg tego schematu.

Jednak to nie jest czytanie dla czytania, chcę je zrozumieć - choć trochę, chcę usłyszeć to, co Bóg chce mi powiedzieć, chcę zapamiętać, co warte zapamiętania, chcę często wracać do fragmentów, które szczególnie do mnie przemawiają. Dlatego moje Pismo Święte posiada tak wiele barw z boku. Markerami zaznaczam ważne dla mnie fragmenty, tak abym łatwo mogła do nich wrócić.
Bo Pismo Święte za każdym razem opowiada tę samą, ale jednak inną historię. Bo to jak czytasz zależy co akurat dzieje się w Twoim życiu i w Twojej duszy. Dlatego po przeczytaniu "od deski do deski" nie trafi na półkę i nie pokryje się kurzem, tego mogę być pewna!


W pierwszych dniach czytałam PŚ w telefonie, korzystając z aplikacji Pismo Święte z Biblią Tysiąclecia. Dopiero kiedy wróciłam do domu wzięłam do ręki wersję drukowaną, wyd. Świętego Pawła i wtedy poczułam, że czytam i zaczęłam skupiać się na tym CO czytam. Dodatkowo uwielbiam komentarze i przypisy w Wydawnictwie Świętego Pawła - dlatego też moje PŚ jest takie grube!

Korzystanie z aplikacji u mnie się nie sprawdziło, słowo drukowane lepiej do mnie przemawia, pozwala lepiej mi się skupić. Na dodatek polecam czytać na głos! Kiedy słyszymy słowa, to nasz mózg inaczej pracuje i inaczej je odbiera niż tylko słowa widziane. 

Dlatego szczerze zachęcam, abyś poświęcił/a 20 minut każdego dnia i usłyszała co Bóg ma Ci do powiedzenia, poznaj Jego wersję wydarzeń, uporządkuj sobie wszystkie znane i mniej znane historie. 
Jednak jeśli Cię nie przekonałam, to przeczytaj 60 powodów, dla których warto czytać Pismo Święte.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz