piątek, 11 marca 2016

Łaska zadomowienia - moje świadectwo

Pewne podstawowe wiadomości związane z Szensztatem przez wszystkie te lata schowały się w zakamarkach pamięci i zupełnie o nich nie pamiętałam. Tak też było z tymi trzema Łaskami płynącymi z Sanktuarium, o których pisałam tutaj
Sanktuarium w Mulgoa,  źródło: http://www.santuarios.schoenstatt.de/ 

Chyba nigdy nie zapomnę jak 16000 km od domu przekroczyłam próg Sanktuarium w Mulgoa (niedaleko Sydney w Australii). Kiedy zobaczyłam Ją - moją Miriam, królującą nad ludźmi, którzy tak jak ja przyszli w odwiedziny. Kiedy moje serce dotarło do domu.
Pamiętam to uczucie spokoju w sercu, kiedy usiadłam w ławce i przywitałam się z Miriam. Poczułam się jak w domu, jak u Mamy - dopiero kiedy przygotowywałam kolejny wpis dotyczący Szensztatu, uświadomiłam sobie, że wtedy właśnie doznałam Łaski Zadomowienia. 
To dzieje się za każdym razem kiedy jestem w Sanktuarium, czy to w Winowie, Barcelonie, czy w Prasanktuarium w Szensztat


Tak z mojego doświadczenia i z przemyśleń płynących z mojego serca. Otrzymywane w Sanktuarium Łaski to niesamowity dar Miłości dany nam od Boga, przez Maryję
Nawet teraz, kiedy o tym wszystkim myślę, zastanawiam się jakie to jest niesamowite, że Ona tak to potrafi. 

Przychodzisz do Niej - czy to Prasanktuarium, sanktuarium filialnego - w twojej okolicy, sanktuarium domowego, czy po prostu zwracasz się do Niej w swoim Sercu - daje Ci poczucie, że jesteś w Jej ramionach (to jest właśnie Łaska zadomowienia), że przytula Cię do siebie i nie masz już strachu, aby wyznać Jej to, co Cię cieszy i trapi, co Cię zachwyca i przeraża, co kochasz i czego nie znosisz... A Ona słucha, bez krzyku, bez wypominania winy, bez pretensji, zwyczajnie Cię KOCHA - czystą, bezwarunkową miłością!

Nieważne jak bardzo przerażone, samotne, czy rozradowane jest nasze serce, jedno spojrzenie na Jej obraz, na Jej pełne miłości oczy i to co zaczyna wypełniać nasze serce to Czysta Miłość (Agape) - to jest właśnie Łaska wewnętrznej przemiany.

Otrzymujesz ją w takim stopniu, że aż się przelewa i aby nie marnować czujesz, że musisz nią obdarzyć innych, w ten sposób otrzymujesz też kolejną Łaskę - gorliwego i skutecznego apostolstwa. Dajesz ją tym, którzy potrzebują zrozumienia, siły, miłości...

Proszę więc nie marnuj więc powierzonych Ci łask. 

Ten Stan Pełni w moim sercu w moim przypadku nie jest wieczny - szczerze, to jest dość krótkotrwały. 
Codzienność prędzej czy później przebija się ze swoimi emocjami do mojego serca, ale im częściej bywam w Domu, czy to fizycznie, czy tylko duchowo, Stan ten trwa dłużej i dłużej, a chciałabym bardzo aby stał się stanem, który trwa nieprzerwanie - bo właśnie w taki sposób upodabniam się do Miriam - do tego Niesamowitego Ideału, który powinien być Ideałem każdego, a zwłaszcza każdej Kobiety.

                                                                                           Nos cum prole pia benedicat Virgo Maria!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz