Nie lubię Walentynek...
A może to przez to, że zwyczajnie nie mam okazji do świętowania?
Każdy ma chyba swoją własną opinię na temat tego "Święta", które od kilkunastu już lat stało się dniem kiedy Miłość okazywana jest na każdym kroku.
Serduszka, czerwone baloniki, czekoladki, seksowna bielizna wszystko co kojarzy się z tym dniem pojawia się w sklepach, gdy tylko znikną Bożonarodzeniowe dekoracje - w końcu czymś trzeba wypełnić marketingową lukę między Bożym Narodzeniem a Wielkanocą. Swoją drogą, ten kto spopularyzował i skomercjalizował to święto pływa teraz w pieniądzach ;)
Do samego Świętego Walentego nic nie mam, ale do tego powierzchownego okazywania sobie miłości w ten jeden dzień w roku jakoś mnie nie przekonuje - tak jakby we wszystkie inne dni okazywanie sobie miłości było zbędne, bagatelizowane czy wręcz niemożliwe do zrealizowania.
Kiedyś nie lubiłam tego święta, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie miałam szansy go świętować., choć zdarzały się tu i tam przejawy "miłości", których bym się nie spodziewała ;)
Dzisiaj po kilku Walentynkach, w czasie których byłam "w związku" nadal nie jestem wielkim fanem. Miłość należy sobie okazywać każdego dnia, a nie "od święta"
Dla mnie miłość to nie chwilowe uczucie, ale droga jaką idzie dwoje ludzi, którzy pomimo swoich wad widzą swoje piękno i pomagają wzrastać sobie nawzajem.
powołaniem każdego z nas jest KOCHAĆ i BYĆ KOCHANYM!
Jednak w dzisiejszych czasach odnalezienie drugiej połówki wcale nie należy do rzeczy prostych...
Książę z Bajki nie czeka za rogiem na swoim białym rumaku, żeby uratować Cię z opresji. W ogóle wydaje mi się, że trochę się w tym świecie powywracało do góry nogami... Ale o tym innym razem
Mimo to jestem przekonana, że każdy ma gdzieś tam swoją drugą połówkę pomarańczy,
dlatego życzę Wam abyście się wzajemnie odnaleźli
Dla Tych, którzy szukają, ale i też dla tych którzy już znaleźli polecam Ballady i Romanse o. Szustaka, gdzie mówi o tym czym jest miłość i o co w tym wszystkim pochodzi
Nie wystarczy obejrzeć - trzeba zastosować i być cierpliwym ;)
PS. Podoba mi sie fakt, iż św. Walenty nie jest tylko patronem zakochanych, ale również a może przede wszystkim stał się patronem chorych umysłowo oraz niewidomych (ale historia jest trochę zaplątana), Dlaczego? Przecież często się mówi "oszalał z miłości" albo "miłość jest ślepa" - jak to wszystko razem współgra... Nie uważasz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz