Często mam tak, że czegoś naprawdę mocno chcę, pragnę tego - jakieś marzenie do spełnienia. Nie ważne małe, czy duze - dla mnie ma ogromne znaczenie. Proszę, błagam w przeróżny sposób Pana Boga o spełnienie tej prośby. Ale czasem z drugiej strony jest tylko głucha cisza...
Ale czy na pewno?
A może zwyczajnie robi nam na złość?
Czy naczynie pełne wina można napełnić octem?
Więc jak można mówić, że ktoś może nam robić na złość jeśli cały jest Miłością?
Nadawanie Bogu cech ludzkich i osądzanie zdarzeń w oparciu o nasze doświadczenia w relacjach z innymi jest rzeczą kompletnie naturalną. Jednak nie zapominajmy, że On jest doskonały! Ale też bardzo szalony w tej Swojej miłości do Nas ;) Ale o tym innym razem...
Ale czy na pewno?
Czy Bóg jest tak zajęty innymi sprawami, że nas nie słyszy?
Czy może słyszy, ale mówi sobie radź sobie sam?
A może zwyczajnie robi nam na złość?
Pamiętam jak będąc jeszcze w liceum ogromnie chciałam dostać zagraniczne stypendium i wyjechać za granicę na dwa lata. Modliłam się, składałam przysięgi (których naturalnie nie spełniłam), zaklinałam się... Prosiłam Boga z głębi serca bo naprawdę wierzyłam, że taki wyjazd jest mi potrzebny. Pamiętam jak płakałam (wyłam z bólu będąc bardziej precyzyjną) kiedy dostałam odpowiedź, że nie dostałam się do kolejnego etapu. Nie rozumiałam, dlaczego "Bóg robi mi na złość" i "w ogóle nie chce mojego szczęścia". Do dziś pamiętam, i pamiętać będę już jak tego dnia moje serce pękło. Tego samego dnia, w pewnym sensie zawarłam z Bogiem umowę, że skoro nie dał mi tego, czego tak bardzo chciałam, to może da mi coś innego, może to wszystko obróci się na moją korzyść. I ze spokojnym sercem poszłam spać.
Dzisiaj gdy myślę o tym po latach Bóg faktycznie dał mi coś znacznie lepszego niż tamto stypendium, a moje marzenie o nauce za granicą spełniło się w 2014 roku, kiedy wyjechałam na moje Międzynarodowe Studia :)
Z własnego doświadczenia odpowiadam na powyższe pytania:
Czy Bóg jest tak zajęty innymi sprawami, że nas nie słyszy?
Bóg nigdy nie jest tak zajęty, żeby nas nie słyszeć. On słyszy nasze modlitwy, westchnienia naszych serc.
Naszą najlepszą pośredniczką w modlitwie jest Maryja - pamiętacie Wesele w Kanie?
Maryja zauważyła brak wina zanim jeszcze Państwo Młodzi i starosta weselny to zauważyli. Ona zna nasze potrzeby zanim my w ogóle je odczujemy! Prosząc Ją o wsparcie na pewno się nie zawiedziemy ;)
Bóg na nasze modlitwy ma 3 odpowiedzi:
- "Tak",
- "Jeszcze nie teraz",
- "Zaplanowałem coś lepszego".
Nigdy, ale to nigdy nie wątp w to, że Cię słyszy! Czasem tylko chce się troszkę podroczyć ;), sprawdzić jak bardzo czegoś pragniesz, i chce żebyś rozpoznał czy pragnienie to wypływa z głębi Twojego serca czy może to tylko chwilowa zachcianka.
Czy może słyszy, ale mówi sobie radź sobie sam?
Bóg nie zostawia człowieka na pastwę losu, nie powie nam "radź sobie sam z tym bałaganem, który SAM zrobiłeś"
Bp. Sheen Fulton (niesamowicie charyzmatyczna postać!) napisał w swojej książce, że dzisiejszy świat podzielony jest na dwie grupy: praktyczny Zachód, gdzie człowiek robi wszystko, a Bóg nie robi nic, i kontemplacyjny Wschód, gdzie Bóg robi wszystko a człowiek nie robi nic.
Jednak musimy sobie uświadomić, ze prawdą jest iż:
CZŁOWIEK MOŻE ZROBIĆ WSZYSTKO W BOGU, KTÓRY GO UMACNIA
A może zwyczajnie robi nam na złość?
Czy naczynie pełne wina można napełnić octem?
Więc jak można mówić, że ktoś może nam robić na złość jeśli cały jest Miłością?
Miłosierny jest Pan i łaskawy,
nieskory do gniewu i bardzo łagodny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz