Już 7 miesięcy za mną! Niesamowite, zdarzyło mi się, że w jakiś dzień nie przeczytałam - będąc w podróży lub gdy wróciłam strasznie późno do domu i już nie miałam siły. Jednak zawsze nadrabiałam zaległości i nadal trzymam się planu ;) Nawet podczas ŚDM znalazł się czas, aby przeczytać wskazane fragmenty.
Czasem też otwieram przypadkowo Pismo i czytam sobie zdania, które akurat wpadnie mi w oko - i chodzę sobie z takim zdaniem cały dzień - jem je, chciałabym mieć więcej czasu - wyciągnąć z mojego szalonego życia dwa tygodnie i wybrać się na rekolekcje/wakacje lub inne z Pismem Świętym - nic nie robić cały dzień tylko słuchać tego, co Bóg do mnie mówi w Tej Księdze - może kiedyś... W końcu marzenia się spełniają ;)
A tymczasem zostawiam Was z cytatem, który ostatnio pojawił się w moich czytaniach - w samym środku ŚDMu...
Nos cum prole pia benedicat Virgo Maria!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz