poniedziałek, 11 marca 2013

Dlaczego doba nie trwa 48 godzin?

I kolejny tydzień zbiegł z miejsca zdarzenia, jak cichy morderca, zostawiając swoją ofiarę z niezrealizowanymi planami, głową pełną pomysłów i apetytem na więcej przygód.

W miniony poniedziałek przygotowywałam się do powrotu z Barcelony... Autostopem :) 
Ludzie pytają czy zwariowałam podróżując autostopem dla mnie jednak to część wspaniałej przygody, możliwość poznania interesujących ludzi. ale o tym w kolejnym poście, który pojawi się jak tylko zrobię porządek z 1800 zdjęciami, które zrobiłam w tym czasie - dobrze, że moja karta jest pojemna co nie zmienia faktu, że czas nauczyć się obsługi mojego Ciapka, żeby tych zdjęć było co najmniej o 1/3 mniej. 




Słońce właśnie wstało o 7, a ja już od godziny byłam na nogach. Czas na drobną zmianę nawyków i lepsze wykorzystanie czasu w ciągu dnia, zwłaszcza w poniedziałki kiedy mam tylko Hiszpański o 12:30, a pozostałą część dnia powinnam poświęcić na projekty, pracę inżynierską, naukę, spotkania towarzyskie i moje hobby... Te dwa ostatnie realizuję w około 80%, niestety dwa pierwsze kompletnie olewam, dlatego czas zabrać się do pracy, bo za chwilę zacznie się najgorętszy okres podróży i lato. Nie będę miała ochoty spędzać wolnego czasu przed komputerem, kiedy wszyscy będą wylegiwać się na plaży.

cudowny poranek i o 8 rano już 11°C

Poza tym muszę upiększyć swój pokój, żeby jeszcze bardziej mnie motywował... Jak na razie wisi tylko to...


A że wisi jak wisi to nie motywuje mnie wcale. Muszę powiesić kalendarz z deadlinami, moją flagę i pocztówkami jakie dostałam :) Czas zabrać się do pracy. Żeby opisać jak piękna Barcelona jest.

na dachu La Pedrera 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz