piątek, 17 maja 2013

Semana Santa w Sewilli

Hmm... od czego zacząć? O tym jak o Semana Santa się dowiedziałam i dlaczego chciałam to zobaczyć już pisałam więc nie będę się powtarzać... Ale chciałabym napisać coś więcej o tym skąd właściwie wzięła się ta tradycja i dlaczego Sewilczycy są tak religijni. 
--
Hm.. Where should I start? I wrote already how I had found out about Semana Santa and why I had wanted to see it.So I won't repeat it again... But I would like to write something more about this tradition.


Zapraszam Cię na krótką historię o Semana Santa, weź swój kubek z kawą i odpręż się na chwilę...
So "short" story about Semana Santa... take your cup and relax...


Dolorosa
Tradycja sięga XIV wieku, więc jakby nie patrzeć zdążyła się już mocno zakorzenić w tradycji Hiszpanów, a że są leniwym i dumnym narodem - możecie się ze mną nie zgodzić, ale taka jest moja opinia, to pomimo faktu, że religia nie odgrywa już tak ważnej roli w ich życiu nadal kultywują tradycje z nią związane. 
Wszystko zaczyna się w Niedzielę Palmową, wtedy też rozpoczynają się Pasos... te najpiękniejsze jednak przechodzą przez miasto w czasie Triduum - Wielki Czwartek jest kulminacją tych przeżyć dlatego tak wspaniale było zostać całą noc tuż przy Katedrze, tak, tak CAŁĄ NOC! :)
--
The tradition dates back to the fourteenth century, and despite the fact that Spaniards are not so religious that still maintain this tradition.
It all begins on Palm Sunday, At that time start Pasos ... However, the most beautiful pass through the town during the Triduum - Holy Thursday is the culmination of this experience so it was great to be up all night next to the Cathedral, yes, yes ALL NIGHT! :)




Las Cofradias penitenciales de Sevilla- Bractwa pokutne 
Jest ich około 60 w całej Sewilli, kim są? Powstały one już w XIII wieku, w celu ochrony wiary chrześcijańskiej przed "złym" Islamem. Później kiedy wiara katolicka na dobre stała się dominującą religią - w 1401 roku na miejscu meczetu, który został zrównany z ziemią stanęła piękna sewilska Katedra, po Meczecie pozostała tylko Giralda - wieża, będąca obecnie dzwonnicą. Tak, tak chrześcijanie wiedzą jak walczyć.  
 Obecnie członkowie bractwa to (oficjalnie) osoby ochrzczone, wolontariusze,którzy postanawiają towarzyszyć ołtarzowi w drodze z kościoła parafialnego do Katedry i z powrotem. 
Standardowa procesja przedstawia się następująco:


  • Cruz de Guia, czyli Wielki Krzyż, który otwiera procesję danego bractwa
  • Nazarenos - czyli członkowie bractwa ubrani w długie habity i spiczaste kapelusze, każde bractwo ma swoje kolory i symbole na szatach, tak więc łatwo ich rozpoznać. 

Nie wiadomo skąd tradycja kapelusz, oto co znalazłam w internecie na ten temat: jedni mówią, że mają oni przypominać pierwszych chrześcijan, którzy na miejsce modlitw przychodzili pod osłoną nocy, a kaptury głęboko zaciągnięte na twarz miały chronić przed identyfikacją i w konsekwencji przed prześladowaniami. Potem Święta Inkwizycja przejęła zwyczaj noszenia takich właśnie ubiorów. A kaptury stały się symbolem pokuty. I tak tutaj pokutnicy idą w procesji z zakrytymi przez wielkie kaptury twarzami.
W rękach natomiast trzymają długie świece. Często idą w samych skarpetkach, a nawet boso - nie straszny im deszcz, czy leżące wszędzie śmieci - tak dobrze przeczytaliście ŚMIECI, smutne ale prawdziwe Hiszpanie śmiecą wszędzie. 
Nazareno

  • Akolici, ministrantów z kadzidłami i latarniami 
Akolita
  • Paso czyli ołtarz przedstawiający sceny z życia Chrystusa i drugi ołtarz Dolorosa - Matka Boska Bolesna pod baldachimem, Matka idąca śladem męki Swojego Syna...
  • Muzycy, którzy grają smutne, nastrojowe utwory żałobne
  • Penitentes - pokutnicy, wyglądają podobnie jak Nazarenos, jednak ich kaptury nie mają usztywnienia, a na ramionach niosą krzyże, są to osoby, które udział w procesji wiążą z jakąś ważną sprawą życiową i w ten sposób proszą o łaskę czy przebaczenie. Ważny element ubioru, który pomaga przetrwać ten wielogodzinny marsz - gruby pas, który usztywnia plecy. 
Muzycy

Penitentes rany im niestraszne

--
Las Cofradias penitenciales de Sevilla Brotherhood of penance
Currently close to 60 in the whole of Seville, who are they? They were formed already in the thirteenth century, in order to protect the Christian faith against the "evil" Islam. Later, when the Catholic faith became the dominant religion - in 1401 in place of the mosque, which was razed to the ground stood a beautiful Seville Cathedral, after the Mosque remained only Giralda - the tower, which is now the bell tower. Yes, yes Christians know how to fight.
Currently, members of the fraternity is (officially) the person christened, volunteers who agree to accompany the altar on the way from the parish church to the Cathedral and back.
Standard procession is as follows:
  • Cruz de Guia, the Grand Cross, which opens the procession of the Brotherhood
  • Nazarenos - the members of the confraternity dressed in long robes and pointy hats, each brotherhood has its own colors and symbols on the garments, so they are easy to recognize.
It is not known where the tradition of a hat, here's what I found on the internet about this: some say that they resemble the early Christians who came to the place of prayer in the night, and the hoods drawn deeply on face was supposed to protect against identification and, consequently, from persecution. Then he took over the Inquisition was habit of wearing such clothes. And hoods have become a symbol of repentance. And so here penitents go in procession with their faces covered by large hoods.
In the hands are holding long candles. Often are going in socks and even barefoot - not scary to them rain or rubbish lying everywhere - so you read it right RUBBISH, sad but true Spaniards litter everywhere.
  • Acolytes, altar of incense and lanterns
  • Paso or the altar depicting scenes from the life of Christ and the second altar Dolorosa - Our Lady of Sorrows under a canopy, a mother who follow Her suffering Son ...
  • Musicians who are playing sad, mournful songs
  • Penitentes - penitents Nazarenos look like, but they do not have the rigidity hoods and they are carrying crosses on their shoulders, they are the people who by participation in the procession asking for mercy and forgiveness. An important item of clothing that helps to survive the many hours' march - a thick belt, which stiffens the back.
Penitentes
Musicans

Teraz trochę więcej o Paso.

Jeden ołtarz może ważyć nawet 2000 kg, a niesiony jest przez grupę mężczyzn od 20 do 60 na jedno Paso, niosą je na własnych ramionach, na głowach mają specjalne "czapki", ale muszą chronić głowę i ramiona przed tą ogromną masą. Nazywają się "Costaleros", nazwa pochodzi od materiału, który zakładany jest na głowę - Costal. 
Poruszają się bardzo powoli, zwłaszcza na zakrętach, przed i za paso idą "Capataz" którzy kierują nimi i pomagają ruszyć po "zmianie warty". Następują one średnio co godzinę, jednak paso jest tak ciężkie, że co kilka minut Paso zatrzymuje się na odpoczynek. 
Jedyny czas kiedy można zobaczyć jak to wygląda, to kilka dni przed rozpoczęciem obchodów kiedy przechodzą po ulicach Sewilli jedynie z rusztowaniem.  
--
Now a little more about Paso.
One altar can weigh up to 2,000 kg and is carried by a group of men from 20 to 60 people at one Paso, they are carrying them on their shoulders, their heads have a special "cap" that protects the head and shoulders against this huge weight. They are called "Costaleros", the name comes from the material, which is assumed to head - Costal.
They move very slowly, especially in the corners, before and after the paso goes "Capataz" who guide them and help move after the "changing of the guard". These are made every hour, but the paso is so heavy that stops every few minutes for a rest.

The only time when you can see what it looks like, a few days before the event when they pass through the streets of Seville only with scaffolding.



Kiedy paso przechodzi ludzie milkną, ci głośni, rozbawieni Hiszpanie milkną, a cisza która się roztacza przerywana jedynie muzyką orkiestry i komendami capataz zmusza do refleksji, wiele osób dotyka Paso i wykonuje Znak Krzyża... Wspaniałe przeżycie. 







Ale atmosfera staje się cudna, kiedy ktoś zaczyna śpiewać żałobną pieśń zwaną Saeta, ta część jest kompletnie nieplanowana, po prostu ktoś stojąc na swoim balkonie odczuwa potrzebę wyrażenia bólu i zaczyna śpiewać... Niesamowite, udało mi się usłyszeć to aż 3 razy, za każdym razem miałam łzy w oczach.


Nieodłącznym elementem procesji, kiedy paso przystaje na chwilę, są dzieci podchodzące do Nazarenos z kulkami wosku, które z dnia na dzień stają się większe (no chyba że tworzą je przez kilka lat).

Niektóre platformy tańczą w rytm granej muzyki - tańczą!!! Sama w to nie wierzyłam, myślałam, że mi się wydaje, ale za drugim razem byłam pewna :)

--
When the paso passes people become silent, those loud, amused Spaniards become silent, and the silence that is broken only by music played by the orchestra and commands of "capataz" forces us to reflect, a lot of people touch Paso and makes sign of the cross ... Great experience.
But the atmosphere becomes marvelous when someone starts singing song mournful called Saeta, this part is totally unplanned, just someone standing on the balcony feels the need to express the pain and begins to sing ... Awesome, I was able to hear it at least 3 times, each time I had tears in my eyes.

An inseparable element of the procession, when the paso stops for a moment, is that the kids come up to Nazarenos with balls of wax, which day by day becomes larger (Unless they make them for several years).

Some of the pasos are dancing to the beat of music played - dance! I could not believe it, I thought that it seems to me but the second time I was sure :)






Moje niezapomniane Paso na ulicy El Sol, ostatnie jakie widziałam.




Jest Wielka Sobota, a właściwie już Wielkanoc bo jest po północy, czekamy na przejście Paso wraz z moją nową koleżanką - Noelią, na wąskiej ulicy, tuż przy jej domu. Nadchodzi procesja... Krzyż, pokutnicy i gdzieś w oddali pojawia się Paso, ktoś na balkonie wykonuje Saetę... łącznie przeszły trzy Paso, ostatnim była Dolorosa i właśnie wtedy z dachu budynku poleciały na ziemię płatki kwiatów, które miały jakby złagodzić ból cierpienia Matki Bożej i oznajmić wiadomość, że oto Chrystus Zmartwychwstał...


Niedziela Wielkanocna nie jest tak uroczysta, jakby ludzie byli zmęczeni całym tygodniem...
Msza Święta przeniesiona na inną godzinę, bez żadnych informacji - zabawne. 
I Polacy w Katedrze, to właśnie pamiętam z Wielkanocnego poranka, no i oczywiście "Śniadanie z rodzinką" - przez Skype.


Jeśli Wasza wiedza jest nadal niezaspokojona polecam hiszpańską albo angielską Wikipedię, na polskiej jest bardzo mało informacji. I zajrzyjcie jeszcze TU, wspaniały blog o życiu w kraju flamenco, tapas i corridy.


--
My unforgettable Paso on the street El Sol, last I've seen.

It is Holy Saturday, Easter actually because it is after midnight, waiting for the passage Paso with my new friend - Noelia, on a narrow street, just next to her house. Here comes the procession ... Cross, penitent, and somewhere in the distance appears Paso, someone on the balcony performs Saeta ... total past three Pasos, the last was Dolorosa It was then that from the roof of the building were thrown to the ground flower petals that were like relieve the pain and suffering of the Mother of God to announce the news that this is Christ risen from the dead ...





Easter Sunday is not as solemn as though people were tired throughout the week ...
The Holy Mass moved to another time, without any information - funny.
And the Poles in the Church, it is the memory from the Easter morning, and of course "Breakfast with the family" - via Skype.


If your knowledge is still insatiable I recommend Spanish or English Wikipedia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz