poniedziałek, 1 grudnia 2014

Dziękuję - czyli prosty przepis na szczęście

„Dziękuję” – jedno z najpiękniejszych słów niezależnie od języka, którego używasz…
W Ameryce jedno z ważniejszych świąt to Święto Dziękczynienia – Thanksgiving. Dzień, w którym powinno się docenić to co już masz, to kogo masz to kim jesteś.
Wiele osób, w dobie konsumpcjonizmu i ciągłego biegu za pieniądzem, zapomniało chyba o idei tego święta…


W miniony czwartek – 27.11. miałam okazję, tu w Barcelonie, uczestniczyć w „tradycyjnym” amerykańskim obiedzie z okazji Thanksgiving. Tradycji w sobie miało sporo, choć indyka nie było :/ Hiszpańskie piekarniki nie są dostosowane do ogromnego ptaka, który miałby się w nich piec. Ale były dwa kurczaki – świetnie doprawione.


Nasi gospodarze – Amerykanie – stwierdzili, że i tak w obiedzie najważniejsze są przystawki (side dishes), a tych był cały ogrom!

Najlepsze jednak z tego wszystkiego było połączenie batatów i marshmallow w postaci zapiekanki – nigdy bym nie powiedziała, że te słodkie pianki (których nie znosiłam będąc dzieckiem) będą mi smakować. Teraz rozumiem dlaczego Amerykanie tak je uwielbiają.
 
Wszyscy zajadali, aż im się uszy trzęsły


Wszystko było mega smaczne, nawet zaczęłam się zastanawiać nad spędzeniem mojego stażu w US tylko po to, żeby doświadczyć tego jeszcze raz.

Jednak najlepsza z tego całego obiadu była chwila, kiedy każdy z nas podzielił się tym za co jest wdzięczny… Nawet nie chodzi o to co powiedzieliśmy w tym momencie, ale o to, że dzięki temu uświadomiłam sobie za co ja jestem wdzięczna, a jest tego naprawdę sporo.

Dziękowałam za każdego człowieka, kogo spotkałam w moim życiu. Jestem wdzięczna za wszystkich i każdego z osobna, bo każdy z nich wniósł coś do mojego życia, nieważne, czy taka osoba pojawiła się i zniknęła, była przez chwilę, spotyka się ze mną „raz na ruski rok”, czy zadomowiła się na stałe w moim życiu pod adresem „Przyjaciel”.
Dla wszystkich, którzy mają miejsce w moim sercu ponieważ nasze drogi w którymś punkcie życia się przecieły:


To kim jestem, gdzie jestem i co mam zawdzięczam nie tylko sobie, ale też innym, bo bez ludzi wokół siebie nie doszłabym nigdzie. Potrzebujemy innych do rozwoju i do osiągania celów. Człowiek jest zwierzęciem stadnym – czy tego chcemy czy nie, dlatego nie zamykajmy się w czterech ścianach i nie budujmy muru wokół siebie, zamiast tego poznawajmy innych, uczmy się od nich, pomagajmy im. Nigdy nie wiesz kto przyczyni się do zmian w Twoim życiu.

Dlatego każdego dnia „dziękuj” za spotkane w Twoim życiu osoby, za to co od nich otrzymujesz, za to kim dzięki nim jesteś.

Dziękując, doceniasz to co już masz – a masz bardzo wiele, każdego dnia masz więcej niż dzień wcześniej, przynajmniej jeśli chodzi o ilość zmarszczek i siwych włosów ;)

Nie marnuj dnia na narzekanie, że „tego nie mam”, „tamto by mi się przydało” zamiast tego powiedz: „jestem wdzięczna, że mam to”, „dziękuję za nią i za niego”, zobaczysz, że Twój nastrój zmieni się diametralnie!
Bo być wdzięcznym oznacza bycie szczęśliwym…
Dla potwierdzenia, krótkie wideo - kliknij w obrazek (po angielsku, ale są polskie napisy ;) )


Kasiu dziękuję, że w odpowiedniej chwili zamieściłaś to wideo – jakby jakieś niewidzialne siły przepływały na linii Barcelona-London

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz