Oj dzień mimo najszczerszych chęci nie zaczął się najlepiej, ale przecież każdy dzień przynosi coś dobrego z czego należy się cieszyć! O mały włos bym o tym nie zapomniała, ale 100 Happy Days stwarza mi wyzwanie aby nawet w deszczowy dzień, kiedy wszystko idzie "nie tak".
Możesz? A może wystarczy odpowiedzieć sobie na pytanie: czy CHCESZ?
Ale, ale właśnie sprawdziłam dostępność domen internetowych na C.U.*** i są wolne, czy to przypadek, czy przeznaczenie? Na FB też nie istnieje profil o takiej nazwie (troszkę rozszerzonej) więc może to znak żeby w końcu zrealizować kolejny cel z mojej listy, o której ostatnio zapomniałam? Wiele nowych wspaniałych myśli, zdań, opowieści pojawiło się w moim życiu, a wszystko wiedzie mnie ku odnalezieniu tej właściwej (przynajmniej tak mi się wydaje) drogi.
O moim pomyśle już w weekend, kiedy przedyskutuję go z jedną z najbliższych mi osób i utwierdzę się w przekonaniu, że właśnie teraz przyszedł ten czas.
Tymczasem odpowiedzcie na pytanie: Czy chcę dostrzegać te małe radości dnia codziennego i udowodnić sobie i światu, że bycie szczęśliwym wcale nie jest takie trudne.
Ściskam Was mocno na dobranoc. A teraz dla dodania Wam odrobiny odwagi, mój hit ostatnich tygodni:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz