Jak co wtorek publikuję odpowiedzi na pytania dotyczące Ruchu Szensztackiego, oparte na książce o. Niehausa "200 pytań na temat Ruchu Szensztackiego". Miłej lektury!
187. Czym jest “31 maja” i dlaczego nazywany jest trzecim
kamieniem milowym w historii Szensztatu?
Wydarzenie.
Maj
31, lub “31 maja” stał się ważnym historycznie momentem, który miał miejsce 31
maja 1949 roku. O. Kentenich powrócił z Dachau w 1945 roku z głębokim
przekonanie, że sposób w jaki Szensztatowi powiodło się w czasie prześladowań
był znakiem Bożej Opatrzności, że Szensztat miał być kluczową odpowiedzią na
poważne wyzwania stojące przed Kościołem w zamieszaniu ery powojennej. Dlatego
pracował bez wytchnienia, aby rozwinąć Szensztat za granicą i zwrócić uwagę
władz kościelnych do duchowy skarb Boga ofiarowany Kościołowi w Szensztacie.
Wysiłek, aby zaangażować władze kościelne w dyskusji na temat Szensztatu
odniósł jedynie umiarkowany sukces. Niektórzy biskupi zaniepokojeni tym, że
Szensztat staje się konkurencją diecezji i parafii. W końcu Diecezja w Trewirze
zleciła wizytację biskupią, po to, aby niemieccy biskupi mogli dokładniej
zrozumieć Szensztat i jego duchowość. Wizytacja prowadzona przez biskupa
pomocniczego Steina (biskupa, który był ogólnie pozytywnie nastawiony do
Szensztatu), miała miejsce w lutym 1949 r.
W międzyczasie
rosła obawa o. Kentenicha o stan Kościoła. Znaki wysoce niszczącego sposobu
myślenia, które podkopało prawdziwą wiarę, nadzieję i miłość - coś, co nazywa
się "mechanistycznym myśleniem" (patrz pytanie 103) - stały się
niepokojąco ostre, nie tylko w Niemczech, ale też w innych krajach. Chciał on
przede wszystkim, aby to niebezpieczeństwo stało się jasne dla biskupów
niemieckich. Gdy otrzymał podsumowujący raport wizytacji, odniósł wrażenie, że
Opatrzność Boża nalegała aby wykorzystał tę szansę aby odpowiedzieć na raport w
sposób, który jasno obrazuje niebezpieczeństwo. Aby to zrobić, musiałby obrać
bardzo ryzykowną drogę: musiałby zaryzykować bycie postrzeganym jako
niewdzięczny względem biskupów, nie koncentrując się na pozytywnych wynikach
wizytacji, ale na skupiając się na elementach, które prosili aby ograniczyć.
Jednak były to właśnie te elementy, które czuł, iż są kluczowym zabezpieczeniem
przed mechanistycznym niebezpieczeństwem. Zaryzykowałby szczególnie możliwość
obrażenia biskupa Steina, którego pozytywna ocena Szensztatu w raporcie była w
sprzeczności z innymi potężnymi głosami wśród niemieckich biskupów.
Wynikiem tego było
stworzenie długiej odpowiedzi na raport wizytacyjny. O. Kentenich nazwał go Epistola perlonga, czyli na "bardzo
długi list". Napisany na przestrzeni 3 miesięcy, obejmował około 200 stron
maszynopisu. W dniu 31 maja 1949 roku, gdy pierwsza część została ukończona,
wziął ją do małego Szensztackiego Sanktuarium w Bellavista, Santiago, Chile.
Tam umieścił ją na ołtarzu i w modlitwie wraz z około 20 Siostrami Szensztackimir,
złożył go MTA. W mowie, którą wygłosił w tej kluczowej godzinę, zapewnił o świadomości
istniejącego ryzyka, w tym dla Szensztatu, ale zagrożenie Kościoła i świata nie
pozostawiło mu wyboru działania. Powiedział:
„Kto posiada misję, musi ją spełnić; także
wtedy gdy zbliża się do najciemniejszej i najgłębszej przepaści, także wtedy,
gdy konieczny jest jeden skok śmierci po drugim. Posłannictwo proroka zawsze
zawiera w sobie los proroka”.
Wysłanie tego
listu zainicjowało łańcuch wydarzeń, które doprowadziły do wygnania przez
Kościół i prawie do rozwiązania Szensztatu. Równocześnie jednak rozpoczęło nowy
nurt w Szensztacie, który podjął zobowiązanie pokonania poważnego zagrożenia
stojącego przed Kościołem w naszych czasach, zwłaszcza mechanistycznego sposobu
myślenia.
Znaczenie dla
Szensztatu.
31 maja jest tak istotny, że znany jest jako "trzeci kamień
milowy" w historii Szensztatu. Wydarzenie to radykalnie zmieniło zewnętrzny
kurs historii poprzez uwikłanie Ruchu w walkę z Kościołem, w okresie, gdy wiele
innych dzieł katolickich było w stanie wzrastać i swobodnie się rozwijać.
Zamiast możliwości swobodnej pracy w latach 50-tych i początku 60-tych,
Szensztat musiał pracować „w cieniu” sankcji nałożonej przez Święte Oficjum.
Znaczną część swojej energii zużyto do obrony i odparcia zarzutów, a wygnanie
założyciela (1951-65, patrz pytanie 190) postawiło najbardziej charyzmatycznego
przywódcę tego ruchu na uboczu. Nawet po tym, jako o. Kentenich został
przywrócony w 1965 roku, trudno było rozproszyć ten cień nad Szensztatem,
zwłaszcza w Niemczech, musiało upłynąć wiele lat.
Z drugiej strony,
31 maja doprowadził również do niezwykle ważnego wzrostu Szensztatu pod
względem wewnętrznej tożsamości, ducha rodzinnego i misji Kościoła. Część
Rodzin Szensztackich (zwłaszcza w Chile)
jasno przyjęło sprawę 31 maja jako "krucjatę organicznego myślenia,
miłości i życia" (patrz pytani 104), aby przeciwdziałać niebezpieczeństwu
mechanizacji.
Inne części RSz
(zwłaszcza w Niemczech) zmagały się z nauczaniem "przyczyn wtórnych"
(patrz pytanie 188), a ze względu na przeciwności, głębiej objął kluczowe
realia Szensztatu i jego tożsamości: relacja z Maryją, znaczenie Sanktuarium
oraz istotne miejsce o. Kentenicha, jako ojca i założyciela. Te zmagania w
późniejszym okresie okazały się błogosławieństwem, gdy Szensztat był w stanie
utrzymać swoją misję i tożsamość tak wyraźnie, jak to miało miejsce w latach
zawirowań po Soborze Watykańskim II.
Co więcej, 31 maja
zapoczątkował czasy, w których cała Rodzina Szensztacka została zmuszona do
większej decentralizacji (większy akcent na miejsca poza oryginalnym
Szensztatem, zwłaszcza w ośrodkach poza Niemcami), nawet podczas jeszcze
większego umocnienia kontroli nad swoją duchowością. Ze względu na 31 maja i
jego konsekwencje, Szensztat stał się również bardziej świadomy swojego
powołania, aby pomóc budować organiczny Kościół, kulturę i społeczeństwo, gdzie
natura i nadprzyrodzoność, wiara i życie, kultura i religia, etc. nie są
rozdzielone, ale zintegrowane.
O. Kentenich
charakteryzuje wewnętrzne znaczenie 31 maja jako "stojący w boskiej
mocy" lub akt heroicznej miłości. W tym sensie, trzeci kamień milowy jest
istotnym przypomnieniem, że cały wigor heroicznej wiary okazanej 20 stycznia
(patrz pytanie 179) nie jest odłączone od misji i odpowiedzialności za Kościół.
To, że o.
Kentenich był gotów zaryzykować wszystko dla pomyślności Kościół było znakiem
dla jego zwolenników, że muszą kochać Kościół, nawet w sposób heroiczny. Treść
31 maja wskazuje ponadto, że misja Szensztatu względem Kościoła obejmuje pomoc w
otwarciu dla niego świata wtórnych przyczyn oraz organicznego myślenia, miłości
i życia.
Znaczenie dla
życia i wiary katolickiej.
Duch 31 maja łączy się również z centralną
rzeczywistością wiary i życia katolickiego. Zawieraj ona:
- Podobnie jak 20 stycznia wzywa wiernych, aby wzrastać w heroicznej wierze, nadziei i miłości, w tym miłości do Kościoła, która jest gotowa porzucić wszystko, jeśli dobro Kościoła tego wymaga.
- Osobista duchowość unika zamknięcia się w sobie, ponieważ 31 maja stawia duchowość w służbie misji, która się z nim wiąże. Takie pojęcie misji wzmacnia również wymiar wspólnoty Kościoła, której misja jest zawsze rozpatrywana w ujęciu Kościoła w szerokim znaczeniu.
- Równocześnie, czyjaś osobista misja jako naśladowcy Chrystusa (przez analogię z misją Szensztatu) jest rozwijana i postrzegana jako cenna dla budowania Kościoła.
- Konkretny kształt misji 31 maja kieruje naszą uwagę na znaczenie organicznego myślenia, miłości i życia i przyczyn wtórnych prawdziwego życia katolickiego, a także o konieczności Kościoła do wspierania należytej pedagogiki i psychologii przyczyn wtórnych.
- 31 maja kieruje również naszą uwagę na misję Kościoła w kształtowaniu nie tylko duchowej rzeczywistości, ale całego świata, w którym żyjemy, w tym nauki, medycyny, sztuki, polityki, społeczeństwa i kultury.
- 31 maja daje konkretny impuls do dzieła misyjnego Kościoła, który stara się przezwyciężyć fundamentalny kryzys wiary (niezdolność aby wierzyć i kształtować swoje życie według wiary), nadziei (niezdolność do zaufania, temu, czego nie widać) i miłości (brak głęboko zakorzenionego doświadczenia bycia kochanym i zdolności kochania, najpierw przez przyczyny wtórne, a później przez Boga).
- 31 maja daje również Kościołowi i jego zwolennikom konkretny nurt aby pomóc przezwyciężyć dezintegrację relacji, wartości i moralności oraz niezdolności do powierzenia się Bogu, które nękają współczesny świat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz